Jedna z moich ulubionych bajek dzieciństwa pojawiła się w kinie, musiałam pójść, obejrzeć i przypomnieć sobie jak kiedyś było fajnie. Oglądając to poczułam się znów jak małe dziecko, które nic nie musi...
Krótki opis
W zasadzie film polega na tym, że pokazany jest Kubuś, jego przyjaciele i Krzyś, a właściwie Krzysztof, bo dzieje się to kilkanaście (kilkadziesiąt) lat później. Krzysztof pracuje w firmie, ma szare, nudne życie, żonę i dziecko, któremu nie poświęca zbyt wiele uwagi i cały czas chce by dziecko się uczyło. Wydaje mu się, że przesadna troska o przyszłość córki i zbyt szybkie wprowadzanie ją w dorosłe życie jest dobrym rozwiązaniem, ale już wkrótce ktoś uświadomi mu, że jest w błędzie.
link do zwiastunu:
https://www.youtube.com/watch?v=x4f6EXV4nEw
https://www.youtube.com/watch?v=x4f6EXV4nEw
Moje odczucia
Jak dla mnie film był pięknie wykonany, z przyjemnością się go oglądało. Jedyne co mi przeszkadzało to może jak jeden z bohaterów miał inny głos niż uprzednio w bajce, ale był to mały szczegół, który zwrócił moją uwagę. Przeuroczy Kubuś jak zwykle czarował swoją niezdarnością. W filmie były momenty od śmiesznych, po smutne, a czasem może nawet poleciała łza (:o). Cała sala była przepełniona i każdy przeżywał ten film na swój sposób, zauważyć można to było po ciszy, która tam panowała.Podsumowanie
Na filmie byłam kilka miesięcy temu, więc emocje już opadły, ale gdybym pisała to od razu po obejrzeniu to pewnie rozpisałabym się o wiele bardziej niż teraz. Mimo to pewnie obejrzę go jeszcze nieraz, bo uwielbiam go całym swoim serduszkiem. A jeśli ktoś tutaj nie lubi Kubusia to nawet mi tego nie mówcie...: (
zdjęcie: https://1.fwcdn.pl/po/18/90/741890/7853862.6.jpg
Komentarze
Prześlij komentarz